Mam drożdże i nie zawaham się ich użyć. Tym razem odkopałam stary przepis zapisany na pożółkłej kartce. Chałka, bo ona jest dzisiaj bohaterką, to smak mojego dzieciństwa. Uwielbiałam grubo krojone kromki z masłem i dżemikiem truskawkowym. Najpierw wyjadałam kruszonkę, potem słodką skórkę, a środek zostawiałam na koniec. Nie powinnam się chwalić, ale ta, upieczona dzisiaj, jest genialna.
PS Na drugi dzień chałka jest lepsza!
Składniki:
0,5 kg mąki tortowej
25g świeżych drożdży
6 łyżek cukru
200ml ciepłego mleka
80g roztopionego masła
1 jajko
1 żółtko
szczypta soli
kruszonka:
20dkg mąki
10dkg cukru pudru
10dkg miękkiego masła
Składniki umieść w miseczce i wymieszaj palcami.
Wykonanie:
W małej misce zrób zaczyn. Pokrusz drożdże, dodaj do nich łyżkę cukru, łyżkę mąki
i 50 ml ciepłego mleka. Odstaw w ciepłe miejsce na 15 minut.
Mąkę i szczyptę soli umieść w dużej misce. Do tego wlej ciepłe (ale nie gorące) mleko
i masło, dodaj jajko, żółtko, cukier oraz przepracowany zaczyn. Przez 25 minut wyrabiaj ciasto mikserem.
Przykryj miskę ściereczką, odstaw w ciepłe miejsce i czekaj godzinę, aż podrośnie.
Kiedy zobaczysz, że ciasto podwoiło swoją objętość, wyłóż go na blat i podziel na cztery części. Z każdej uformuj wałek. Zbierz cztery końcówki i zacznij wyplatanie. Zaplecioną chałkę przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i przykryj ściereczką do ponownego wyrośnięcia na pół godziny. W tym czasie nagrzej piekarnik do 180C. Wyrośniętą chałkę posmaruj roztrzepanym jajkiem i posyp kruszonką. Piecz 30-35 minut.
Z podanych przeze mnie składników wychodzą dwie zgrabne chałeczki lub jedna ogromna chała.
Comments